Jak zrobić dobre zdjęcie na Instagram?
W każdą sobotę zamieszczam post dotyczący czegoś o Instagramie. Ma to pomóc Wam w rzeczach, które może i są proste, ale trzeba się do nich często przyłożyć. Był już post na temat zwiększania zasięgów na Insta. Jest to ważne, jeśli chcecie, żeby było Was w ogóle gdzieś widać. Post o zdobywaniu prawdziwych obserwatorów miał Was ukierunkować na odpowiednie działania związane właśnie z tym tematem. W końcu trzeci post z tej serii, czyli BIO na Instagramie i pierwsze wrażenie z nim związane. Tych wszystkich postów nie możecie pominąć. Możecie je czytać w dowolnej kolejności. Później się zastosować do rad tam zamieszczonych. Gwarantuję dobrą zabawę, oczywiście nie tylko. Ten post natomiast będzie dotyczył: jak zrobić dobre zdjęcie na Instagram, bo jak wiecie Insta wymaga odpowiednich zdjęć.
Jak zrobić dobre zdjęcie na Instagram?
O obróbce nie będę tutaj pisać, nie tym chciałabym się zająć w tym poście. Jeśli potrzebujecie rad o obróbce zdjęć to odsyłam do postu Jak lśnić w obiektywie, gdzie opisałam każdy program, z którego korzystam.
Liczy się rozmiar
Na Insta jednak chodzi o coś więcej niż tylko dobrą obróbkę. Zdjęcie musi mieć odpowiedni rozmiar. Nie polecam robić zdjęć bezpośrednio z aplikacji. Takie zdjęcia nie mają ostrości i są kwadratowe. Rób zdjęcia normalnie aparatem z telefonu, bądź lustrzanką. Jak kto woli, ale! Tu liczy się rozmiar, więc ja zawsze zmieniam ustawienia proporcji na [3:4]. Wtedy dodając zdjęcie dodatkowo oddalam je w aplikacji (nigdy nie dodaję kwadratów, bo rozjeżdżają się na profilu).
Zadbaj o spójny feed
Nie rób zdjęć tzw. “z innej parafii”. Znajdź filtr, który Ci się podoba i się go trzymaj. Nie zmieniaj go co miesiąc. Obserwatorzy rozróżniają zdjęcia autorów, będą wiedzieć, że to dodane jest właśnie Twoje. Tutaj nie liczy się tylko kreatywność. Możesz mieć najkreatywniejsze zdjęcia, ale jeśli będą wywoływać chaos to cała Twoja praca tak naprawdę może pójść na marne.
Zadbaj o zasadę od lewej do prawej
Dlaczego? Bo tak czytamy, więc patrząc na jakieś zdjęcie zadbaj o to, aby to, co chcesz pokazać znajdowało się od odpowiedniej strony. Ta zasada została nawet udowodniona przez naukowców. Bardziej podobają nam się zdjęcia mające elementy po lewej. Coś w tym musi być. Czy ja stosuję tą zasadę? Robiąc zdjęcie przyznaję się, że nawet o niej nie pamiętam. Jednak jak zajrzycie na mój profil na Instagramie @thediize to zobaczycie, że zdjęcia mają albo elementy na środku, albo są faktycznie z lewej np. kubeczki.
Przykład I



Przyjrzyj się tym zdjęciom. Pierwsze jest zbyt rozlazłe. Ma złe cienie po bokach. Drugie jest śliczne, ale źle pada cień, a ręka jest od złej strony. Trzecie nadal ma przyciemniony bok, ale nie jest tak rozciągnięte. Najbardziej cieszy oko i odpowiada temu, co miało finalnie wyjść. Czy naprawdę na wszystko trzeba zwracać uwagę? Tak. Pokazując ręce patrz, żeby bransoletki nie były od strony zapięcia. Nie pokazuj brudnych, obgryzionych, brzydkich paznokci. Nie ma nic gorszego. Mnie od razu w takich sytuacjach zbiera się na wymioty. A ostatnio było takie zdjęcie na Instagramie. Niby nie moja sprawa, żeby zwracać uwagę, ale czy ludziom nie jest wstyd? Dziewczyna miała rękę przodem, zdjęcie z książkami i paznokieć w ogóle nie był spiłowany. Jedna strona obgryziona, a druga postrzępiona i długa. Bleee! Dałam nawet unfollow… Wracając do tematu.
Bądźcie estetyczni
To nie jest wyścig, które zdjęcie będzie miało najwięcej elementów. Zaobserwuj sobie, że najwięcej obserwatorów mają Ci, którzy wrzucają minimalistyczne zdjęcia. Pamiętaj, że nie ma nic gorszego na profilu niż chaos. Trzy elementy to już dużo, im więcej tym gorzej. Jednak są oczywiście konta, które robią zdjęcia z ogromną ilością elementów, a nadal są ładne i estetyczne. Czyli jakoś się da.
Przykład II



Po kolei. Pierwsze zdjęcie to liście, wazon z liśćmi, świeczki, gałązki, żołędzie, książki. O kurde. Więcej się nie dało. Drugie zdjęcie już jest troszkę lepsze, bo nie ma żołędzi, jednak nadal jest beznadziejne. Wygrało trzecie. Jest subtelniejsze, odjęłam dwie książki, jedną świeczkę, wazon, gałązki. Da się? Da. Trzeba tylko umieć przyznać się, że nie zawsze to, co zrobimy będzie idealne.

