Recenzje

Diabeł ubiera się na czarno – L.J. Shen

Niektóre książki są… pisane na jedno kopyto, jeśli mogę się tak wyrazić (mogę, to mój blog). Ta zdecydowanie taka nie była. “Diabeł ubiera się na czarno” to wspaniała książka o tym, że nasze postanowienia czasem mogą się zmienić. Możemy zacząć postrzegać coś inaczej niż myśleliśmy na początku. Właściwie ta książka to taka druga szansa i pokazanie, że nie zawsze warto trzymać się tylko jednego. Tak po prostu. To również książka o tym, że każdy z nas ma tajemnicę i to od nas zależy, komu ją powierzymy, czasem może i na całe życie. Ciekawi? Zacznijmy recenzję.

Ocena: 8.5/10

Diabeł ubiera się na czarno

Diabeł ubiera się na czarno – historia

Maddie kocha planować, szczególne swój ślub. Już od dziecka marzyła o romantycznych zaręczynach i hucznym weselu. Jednak los nie jest dla niej łaskawy i jedynie, co robi w tym kierunku to projektuje suknie ślubne (trzeba przyznać, wspaniałe). Chłopak, z którym chciała tego wszystkiego ją zdradził, a ona go znienawidziła.

Chase jest typem, który dostaje to, czego chce bo jest obrzydliwie bogaty i nie zależy mu na uczuciach innych (chyba, że chodzi o jego rodzinę), nie lubi też o nic prosić, ale staje w progu drzwi do domu (lub serca) Mad i prosi ją o drugą szansę, ale nie dla siebie, a dla jego umierającego ojca. Chase po prostu chciałby, żeby odszedł w spokoju, myśląc, że jego syn naprawdę potrafi o siebie zadbać i ułożyć życie.

Szalenie kolorowa Maddie na początku nie jest do tego przekonana, ale wystarczy jedno spojrzenie w oczy Chase’a, żeby przypomniała sobie, jak bardzo go kochała. Tylko czy jest dla nich jeszcze szczęśliwe zakończenie?

Przemyślenia

“Diabeł ubiera się na czarno” to wspaniała książka. Spodziewałam się typowego romansidła i wpadania do łóżka na co drugiej stronie. Okazała się być pełną uczuć książką, która potrafi zachwycić na każdej stronie. Mad i Chase nie szczędzą sobie ripost. Są szczerzy i nikogo przed sobą nie udają. Pomimo, że Chase to dupek, nie da się go nie lubić. Od razu wpadamy w sidła pana Black’a. Tak, naprawdę ma tak na nazwisko.

O autorce widziałam wiele pozytywnych opinii głównie za granicą. Teraz zupełnie mnie to nie dziwi. Na pewno sięgnę po jej kolejne książki. Ma lekkie pióro. Wspaniały styl. Dodatkowo sprawia, że nawet lubimy bohatera, który jest zły- dlaczego?! Bo ma powody, żeby być taki, jaki jest. Każdy z nas ma to wnętrze, którego nie pokazuje nikomu, albo o którym wiedzą tylko nieliczni. Taki jest właśnie Chase, owiany tajemnicą. A Maddie przy nim to kolorowo ubrana kulka szczęścia, która jako jedyna zna drogę do jego serca (choć wcale o niej nie wie).

W książce “Diabeł ubiera się na czarno” występuje także wspaniały motyw kwiatów, ponieważ mama Maddie je kochała. To takie proste, a wnosi ogromną ilość kolorów i niewypowiedzianych słów do życia bohaterów…

Zapraszam do przeczytania recenzji innych książek, które czytałam tutaj. I do obserwowania mnie na IG.