Recenzje

Oko Horusa – Jola Czemiel

Zdarzają się na drodze czytelnika takie książki, które mamy ochotę przeczytać, poznać ich całą historię. Czytamy i już nie mamy ochoty. Wszystko znika jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. Ta recenzja nie będzie długa, spodziewałam się czegoś innego po tej książce, przez co mocno się rozczarowałam. Może to moja wina, może książki. Kto wie. Jola Czemiel to na pewno autorka godna uwagi, jeśli lubicie szybką akcję, chemiczne lub biologiczne wątki i odrobinę historii. Mnie nie urzekła. Czy “Oko Horusa” ma dla mnie jakieś plusy? Jakieś ma na pewno, ale nie tak duże jakich oczekiwałabym po książce z takimi opiniami. Chociaż wynik nie jest najlepszy… ale też nie najgorszy.

Ocena: 4/10

Oko Horusa

Oko Horusa- historia

Wiecie… to jest książka sensacyjna. To kolejny gatunek, którego już wiem, że nie lubię. Obyczajówki zjechałam w poprzednich recenzja. Jestem coraz bardziej wybredna, bo coraz bardziej zaczynam szanować swój czas. Jeśli coś mnie nie urzeka, to naprawdę nie chcę nikomu tego polecać. Zawsze jednak staram się pisać, komu książka może mogłaby się spodobać…

Wracając do historii to w ręce właściciela biura detektywistycznego z Londynu, Benedicta Rutherforda, wpada złoty medalion w kształcie oka. Dostaje on również zaproszenie do Egiptu od znajomego, Alexa Granta. Główny bohater oczywiście wyrusza w pełną przygód i niebezpieczną podróż do swojego miejsca zaproszenia. Zagadką, która jest do odkrycia jest nieśmiertelność.

Cała książka to dwie ramy czasowe. Wydarzenia, które rozgrywają się w świecie kobiety faraon Hatszepsut oraz w czasach współczesnych. Wątki bardzo fajnie się łączą, tworząc pewną sieć zagadek i pytań bez odpowiedzi.

Oko Horusa- coś ode mnie

Opis książki przyciąga i hipnotyzuje. Niestety książka nie oddaje tego opisu. Mamy przed sobą ponad 400 stron, które męczą nas po kilku rozdziałach.

Akcja dzieje się tak szybko, że jest to męczące. Ciągle czytamy, skaczemy z wątków. Nie poznajemy bohaterów, nie czytamy opisów. Rozumiem, że ktoś może lubić coś takiego. Dla mnie jednak było to mocno irytujące, bo nawet o bohaterach nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć. Są bo autorka napisała ich imiona, jednak nie zrobiła nic więcej. Bohaterów również jest bardzo dużo, więc niektóre wątki wydają się niepotrzebne.

Zapowiedzi Wydawnictwa Novae Res. A zaglądaliście już na mojego Insta? @thediize